sobota, 24 marca 2018

[052] Irving: Melon + śliwka




Dzień dobry,

            Dawno nie było żadnej recenzji. Powody tego stanu rzeczy są dwa: po pierwsze – chciałam żeby post z wynikami konkursu (-> klik <-) odswisiał swoje, a po drugie chciałam poczekać na feedback od dziewczyn, które wygrały nagrody za udział w konkursie, bo dzisiaj recenzuję tę herbatę, którą im wysłałam. Dzisiaj jednak uznałam, że czas najwyższy napić się herbaty. Miałam na nią wyjątkowo dużą ochotę, bo całe przedpołudnie i dużą część popołudnia spędziłam na zwiedzaniu i zmarzłam na kość! Jednak nie jest jeszcze aż tak ciepło i wiosennie jak się wydawało zza okna… Ale do rzeczy.

            Herbata jest biała – należało zalać ją wodą, która miała od osiemdziesięciu do dziewięćdziesięciu stopni (moja według wyliczeń miała osiemdziesiąt pięć) i w teorii należało trzymać torebkę w wodzie od dwóch do trzech minut. Ja jednak – nauczona doświadczeniem nabytym przy poprzedniej białej, owocowej herbacie tego producenta – postanowiłam zostawić ją w kubku na dłużej, a konkretnie: aż do wypicia całości.

            Herbata po wyjęciu z saszetki pachnie bardzo delikatnie – gdybym nie wiedziała, że ma być o smaku melona i śliwki, to śliwki na pewno bym nie wyczuła. Melona nie wyczułam mimo że wiedziałam, więc jeśli zapach jest, to naprawdę bardzo, bardzo słaby. Inaczej sprawa wygląda po zalaniu herbaty wodą – wtedy zapach jest o wiele bardziej intensywny. Bardzo wyraźnie czuć śliwkę. Melona niestety w zapachu nie wyczułam nawet po zalaniu wodą. Nie jestem wielką fanką melona, ale jeszcze nie piłam melonowej herbaty, więc przygotowując tę konkretną jednak miałam nadzieję na to, że ten melon tam będzie.

            W smaku herbata jest bardzo ciekawa. Nie czułam śliwki, a melona dość słabo – to raczej był posmak zostający w ustach niż smak przy piciu płynu, ale był za to naprawdę interesujący. Trochę jak ta część melona, która jest tuż przy skórce. Z tego co pamiętam z wiadomości od Darietty i Marionetki, to Marionetka opisała smak tak samo jak ja (a raczej ja tak samo jak ona, bo ona piła ją pierwsza), czyli twierdziła, że czuć melona, a śliwki nie i oceniła ją na 5/10. Z Dariettą było zupełnie inaczej, bo twierdziła, że i w smaku i w zapachu czuć i melona i śliwkę, a całą herbatę oceniła na 8/10. To mi się zawsze podobało we wszystkich łączonych recenzjach – każdy ma ten sam smak herbaty i każdy odczuwa i ocenia go inaczej.

            Moim zdaniem herbata jest ciekawa – powtórzyłam to dzisiaj już chyba trzeci raz, ale to najlepszy przymiotnik, jakim mogę ją określić. Jest całkiem dobra, choć nie aż tak, żebym chciała kupić następne opakowanie, gdy to mi się skończy. Pachnie połową owoców z opakowania, smakuje drugą połową. Czy razem jest zgodna z opisem? Chyba nie, ale to tak czy siak jedna z lepszych.

             
Podsumowując: raczej nie kupię ponownie.
Opakowanie: 8/10 – pudełko z saszetkami
Cena: 6/10 – 7.99, w pudełku jest 18 torebek, czyli 44 gr za sztukę
Zapach: 6/10 – intensywny, ale połowicznie zgodny z opisem
Smak na ciepło: 8/10 – niezbyt intensywny, ale dobry
Smak na zimno: 8/10 – bez zmian

Moja ocena: 7/10
Darietty: 8/10
Marionetki: 5/10

Ocena ogólna: 7/10

2 komentarze:

  1. Jak ją gdzieś spotkam to muszę kupić i wypróbować, zaintrygował mnie ten melon ze śliwką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może chcesz się wymienić? Mam jeszcze kilka ze swojej paczki... :D

      Usuń