Dobry wieczór;
Dawno
mnie nie było, bo zaczęłam nową pracę i tak wiele się działo przez te dwa
tygodnie, że nie miałam siły na nic poza odsypianiem. Dzisiaj postanowiłam
jednak coś napisać, bo od piątku jestem straszliwie chora, a jutro mimo to
muszę iść do pracy. Mam w swoich herbacianych zbiorach przezroczystą saszetkę z
herbatą, która na zawieszce ma napisane „zdrowe gardło” zamiast smaku. Gardło
mnie boli najbardziej, więc oby napis był proroczy… ;)
Niestety
dostałam jedną saszetkę w prezencie bez żadnych dodatkowych informacji. Mam
wielką nadzieję, że to się pije a nie na przykład używa tego do płukania
gardła, bo wszystko wypiłam… Nie znam też czasu parzenia, więc zalałam torebkę
wrzątkiem i trzymałam w kubku dziesięć minut. Przed zaparzeniem torebka nie
pachniała (albo nie czułam przez zatkany nos), natomiast po zaparzeniu płyn w
kubku pachniał jak syrop… Nie mam bladego pojęcia co jest w składzie, ale
pachnie naprawdę ładnie – jak jeden z nielicznych syropów, które były smaczne…
Jeżeli natomiast chodzi o smak, to w smaku nie czułam nic, mimo że torebka
długo siedziała w kubku. Może to i lepiej, bo zawsze mógł to być smak czosnku z
cebulą, prawda? ;)
Tym
razem ocena będzie dość średnia, bo ani nie czuję dobrze smaku przez chorobę,
ani nie zamierzam czekać aż napar wystygnie, bo wszystko co na chorobę
najlepiej działa na ciepło (poza kompresami na gorączkę), ale nie wyobrażam
sobie, żeby pić lecznicze rzeczy będąc zdrowym, więc może to celowy zabieg
twórców mieszanki?
W
czasie picia nie czułam tej okropnej suchości w gardle, ale to chyba nie
zasługa herbaty, bo woda z miodem działa dokładnie tak samo. Po wypiciu
natomiast w gardle zrobiło mi się bardzo sucho i trochę ciężej mi się przełyka niż
po wypiciu kubka wody z miodem. Na razie przydzielę ostrożną ocenę – gdyby się
natomiast okazało jutro rano, że cudownie wyzdrowiałam, to na pewno skoryguję
swoje spostrzeżenia w formie nowej oceny :) Na razie wolę jednak wodę z miodem
niż tę herbatę.
Jak
wam się podoba nowa forma zdjęć? Postanowiłam zrezygnować z innych ujęć, bo tak
naprawdę większość tych herbat i torebek po wyjęciu z kubka wygląda tak samo.
Zdecydowałam się na zostawienie samych frontów. Może być? ;)
Powiem
wam jeszcze na do widzenia, że nie mogę się już doczekać konkursu
jubileuszowego – zaczęłam już nawet gromadzić nagrody, mimo że do konkursu
brakuje mi jeszcze osiemdziesięciu recenzji… :)
Ok,
pozdrawiam serdecznie i wracam do łóżka!
Podsumowując: raczej
nie kupię ponownie.
Opakowanie:
7/10
– saszetki, ale przezroczyste, więc nie ma żadnych informacji
Cena: 9/10 – 2 zł, w pudełku
jest 10 sztuk, więc 20 gr za sztukę
Zapach:
8/10 –
ładny
Smak
na ciepło: 5/10
– w chorobie nie czuć żadnego
Smak
na zimno: 5/10 –
zakładam, że nic się nie zmienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz