(kliknij żeby powiększyć)
Dobry wieczór!
Zazwyczaj
nie piszę recenzji w środku tygodnia, bo zazwyczaj nie piję herbaty wieczorami,
jeśli następnego dnia muszę gdzieś iść (a idę do pracy i na dworzec i w kilka
innych miejsc bez toalet), ale dzisiaj jest szczególna okazja! Vitax niedawno
wypuścił jesienną serię czterech herbat, której namiętnie szukałam (w zakładce
„Poszukiwane” można przeczytać jakie to smaki) i dzisiaj wreszcie udało mi się
kupić dwie spośród tych czterech! Rzutem na taśmę wzięłam ostatnie pudełko
śliwkowej herbaty i przedostatnie gruszkowej. Wciąż poluję na morelową i
pomarańczową z tej serii, więc jeśli ktoś ma, albo wie gdzie w Warszawie można
je dostać, to dajcie znać!
No
ale właśnie – szukam od pierwszego dnia, w którym się pojawiły i wreszcie udało
mi się znaleźć! Nie mogłam się powstrzymać i zaraz po powrocie zabrałam się za
parzenie herbaty!
Ta
herbata ma chyba same zalety! Po pierwsze – ma śliczne opakowanie w jesiennych
kolorach. Po drugie – nie jest tylko banalnie owocowa, ma też jedną z
jesiennych przypraw, czyli tym razem kardamon. Po trzecie – opakowania są
mniejsze niż zwykle; po czwarte – opakowania są też tańsze niż zwykle.
Zazwyczaj trzeba zapłacić około pięć złotych za dwadzieścia saszetek, tutaj
zapłaciłam trzy złote za piętnaście saszetek, czyli dwadzieścia pięć procent
mniej.
Co dalej z plusami?
Po zaparzeniu herbata cudownie pachnie śliwkami, zupełnie tak samo jak powidła,
które smaży moja mama. Herbata nie jest też kwaśna, jest lekko kwaskowa, ale
nie kwaśna. Lekko wyczuwa się też kardamon, który pachnie jak gazowana jesień w
płynie i zostawia fajny posmak w ustach po przełknięciu herbaty. Aż nie mogę
się doczekać reszty smaków z tej serii! Mam nadzieję, że uda mi się kupić
pozostałe dwa, bo jeśli są tak samo świetne jak ten, to będę miała nowych
ulubieńców! Trzeba będzie pamiętać o zrobieniu zapasów, na wypadek gdyby Vitax
postanowił wypuścić je ponownie znowu za pięć lat!
Z
informacji technicznych, to jak zazwyczaj z tą firmą – herbatę należy zalać
wrzątkiem i trzymać w kubku od ośmiu do dziesięciu minut.
Szybka
recenzja na dziś, ale za to jaka! Mamy pierwszą dyszkę!
Podsumowując: na
pewno kupię ponownie.
Opakowanie:
10/10
– szczelne, ładne, funkcjonalne
Cena: 10/10 – 3.00, w pudełku
jest 15 saszetek, czyli 20 gr za sztukę
Zapach:
10/10 –
intensywny i bardzo ładny
Smak
na ciepło: 10/10
– intensywny, zgodny z opisem z opakowania
Smak
na zimno: 9/10 –
trochę bardziej kwaśny, ale ciągle bardzo dobry
Ocena
ogólna: 10/10
Aż mnie zachęciłaś do kupna tej herbaty! Jak tylko będę w sklepie, rozejrzę się za nią. Bardzo lubię, kiedy herbata ślicznie pachnie. A dodatkowo, jak sama napisałaś, ma też piękne opakowanie. :) Cena również zachęca, bo w sumie, w porównaniu z innymi firmami, kosztuje wręcz grosze. :) No i Twoja dyszka sama w sobie jest kolejnym zachęceniem! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Danka Pałęga
Niestety, z tego co zauważyłam, to ta herbata kosztuje teraz tyle samo, co inne małe opakowania tej firmy, czyli bardziej sześć złotych niż trzy - ale osobiście uważam, że jest warta swojej ceny. U mnie wciąż są dostępne te trzy jesienne smaki, więc gdybyś przypadkiem spotkała czwarty (morela z wanilią), to kup dla mnie opakowanie! Chętnie zwrócę koszty albo wymienię ją na inne smaki :D
Usuń