(kliknij żeby powiększyć)
Dobry wieczór!
Miałam
dla żartu przetestować dzisiaj placki ziemniaczane instant, ale uznałam, że
lepiej jednak trzymać się głównego tematu… ;)
Herbata
dzisiaj do kolacji, więc starałam się wybrać jakąś niesłodką i w miarę
możliwości neutralną – czyli nie gorzką i nie całkiem „czystą” oraz nie
jabłkowo-cynamonowo-wiśniowo-owocową. Padło na aronię i acai w nadziei, że
wpasują się w aktualną potrzebę. Jagód acai nigdy nie jadłam, aronii kiedyś
próbowałam ale już nie pamiętam jak smakuje, więc smak tej herbaty był dla mnie
właściwie zupełną niespodzianką. Pamiętałam tylko, że to owoce mniej intensywne
niż maliny.
Tę
torebkę należy zalać wrzątkiem i trzymać w kubku od trzech do pięciu minut – ja
jak zwykle trzymałam aż do górnej granicy, czyli pięć minut. W ogóle dopiero
gdy zaczęłam szukać ceny całej paczki herbaty to dowiedziałam się, że firma nie
nazywa się Biofix, co sugerowałby napis na saszetce, a Bifix. Po co więc tam w
nazwie to prawie pełne jabłko imitujące „o”? Nie mam pojęcia, ale wygląda na
to, że całe życie żyłam w błędzie… ;)
Wracając
do herbaty… Po wyjęciu torebki płyn pachnie lekko jagodami, ale przeważający
zapach to zapach łudząco podobny do spalenizny. O dziwo nie jest on
nieprzyjemny. Gdyby nie to, że umiem i lubię gotować, byłabym skłonna pomyśleć,
że przypalenie wody na herbatę naprawdę jest możliwe… :D Smak jest podobny do
zapachu – jeśli ktoś z was jadł kiedyś pieczone w ognisku ziemniaki, to na
pewno pamięta smak zwęglonej skórki – ten popiołowy posmak jest bardzo podobny
do tamtego, tylko delikatniejszy. Swoją drogą – ciekawe czy skoro istnieją lody
o smaku ośmiornicy z solą, to istnieje też herbata o smaku na przykład
pieczonych w ognisku ziemniaków… Jeśli macie, albo wiecie gdzie kupić – chętnie
przyjmę torebkę albo namiary!
Herbata
oprócz tego, że lekko smakuje popiołem, to dodatkowo ma w sobie lekko
wyczuwalny, kwaskowy posmak. Samych owoców nie czuć zbyt mocno, ale nawet
gdybym nie wiedziała, że to jagody acai i aronia, to jagody bym wyczuła.
Bardziej po zapachu niż w smaku, ale wyczułabym.
Ta
herbata owocowa nie należy do kategorii idealnych do słodkich, albo owocowych deserów,
ale do twarożku z rzodkiewką jest w sam raz. Polecam, choć nie jest to może
must have :)
Podsumowując: raczej
kupię ponownie.
Opakowanie:
8/10
– foliowe, zgrzane, szczelne
Cena: 7/10 – 5.34, w pudełku
jest 20 saszetek, czyli 27 gr za sztukę
Zapach:
6/10 –
bardzo delikatny
Smak
na ciepło: 6/10
– ciekawy, ale mało intensywny
Smak
na zimno: 6/10 –
bez zmian
Ocena
ogólna: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz