środa, 27 września 2017

[023] G-tea: Złote kopuły Moskwy

(kliknij żeby powiększyć)


Dzień dobry!

            Ośmieszania się ciąg dalszy… Dzisiaj w kubku pływa mi tajemnicza piramidka z firmy „g”, którą dostałam pocztą. Nie było żadnej innej informacji poza tym, że parzyć należy od trzech do pięciu minut. Zalałam więc wrzątkiem i trzymałam w kubku pięć minut, bo skoro dostałam wyzwanie w postaci zgadnięcia smaku, to chciałam, żeby był intensywny nawet jeśli miałby być gorzki.

            Przed zaparzeniem torebka pachniała zwyczajnie, jak zwykła czarna herbata, po zaparzeniu niestety też, więc obawiałam się, że ktoś mi tylko zrobił psikusa i że tak naprawdę nie było tam nic do odkrycia :D Na szczęście się jednak myliłam, bo po pierwszym łyku wyczułam niesłodki i niekwaśny owoc. Chyba takie owocowe herbaty lubię najbardziej. Do tej pory w większości przypadków owocowe herbaty były po prostu bardzo kwaśne. Ta taka nie jest, więc to spory plus. Im więcej jej wypiłam tym bardziej wyczuwałam śliwkę. Odszukałam później na stronie producenta skład herbat, więc po smaku, który wyczułam doszłam do jego nazwy. Nazwa wydaje mi się niezbyt dopasowana – bo co wspólnego mają złote kopuły w Moskwie z suszonymi śliwkami? – ale zauważyłam, że wszystkie nazwy tych herbat są takie eleganckie i wymyślne. Niestety nic nie mówią o zawartości, więc poza funkcją dekoracyjną w zasadzie się nie przydają.

            Podsumowując – herbata jest przeciętna. Ma dość mocny, gorzki zapach czarnej herbaty, ale w smaku nie czuć tej goryczy aż tak bardzo jak się spodziewałam po zapachu. Czuć też lekko przydymione śliwki, bez słodyczy i bez kwaskowości – całkiem w porządku, choć na pewno nie trafi na listę moich ulubieńców.


            Podsumowując: raczej nie kupię ponownie.
Opakowanie: 3/10 – torebki bez saszetek
Cena: 7/10 – 5.00 za 20 saszetek, czyli 25 gr za sztukę; duży plus za nieduże opakowanie
Zapach: 4/10 – pachnie gorzką czarną herbatą
Smak na ciepło: 6/10 – ciekawy
Smak na zimno: 5/10 – neutralny


Ocena ogólna: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz