(kliknij żeby powiększyć)
Dzień dobry,
Dzisiaj
miałam ochotę na jakąś niesłodką ale i niekwaśną herbatę, więc wszystkie
waniliowe oraz owocowe odpadły dość szybko. Tylko granat mnie dzisiaj
przyciągnął do siebie, bo ta oryginalna herbata pachnie świetnie nawet mimo
saszetki i folii, w którą ją owinęłam. A dlaczego jest taka oryginalna? Głównie
dlatego, że to tak naprawdę są dwie herbaty – biała i zielona – z dodatkiem
suszu owocowego z granatu.
Tym
razem nie było napisane w ilu stopniach należy parzyć torebkę z herbatą, był
podany tylko czas – od trzech do czterech minut – ja wybrałam cztery minuty.
Zwykle gdy nie ma podanej temperatury parzenia to zalewam torebkę wrzątkiem,
ale tym razem użyłam przegotowanej wody wystudzonej do osiemdziesięciu stopni,
bo nie wydało mi się właściwe zalewanie białej i zielonej herbaty wrzątkiem… To
był chyba w miarę dobry pomysł, bo herbata w smaku wyszła bardzo fajna.
Zapach
po zaparzeniu jest słodkawy – najbardziej czuć zapach zielonej herbaty, ale
dochodzi do tego też inny. Trudno mi go opisać, bo jedyne co nasuwało mi się na
myśl, to zapach białej czekolady z owocami. Bardzo miły.
W
smaku również najmocniej wyczuwalna jest zielona herbata, ale na ciepło czuć
też owoce, ale nie jestem pewna, czy rozpoznałabym granat, gdybym nie wiedziała,
że to akurat on znajduje się w torebce. Herbata nie jest gorzka, nie jest
kwaśna, jest dosyć delikatna i lekko owocowa. Dobrze zrównoważona i bardzo
smaczna.
Nigdy
nie piłam czystej białej herbaty, więc nie mam porównania, ale tę zmieszaną z
zieloną i z granatem mogę polecić z czystym sumieniem!
Podsumowując: na
pewno kupię ponownie.
Opakowanie:
4/10
– saszetka papierowa, z instrukcją tylko po niemiecku i bez temperatury
Cena: 8/10 – 4.99, w pudełku
jest 25 saszetek, czyli 20 gr za sztukę
Zapach:
9/10 –
intensywny i bardzo ładny
Smak
na ciepło: 9/10
– delikatny, owocowy, dobrze wyważony
Smak
na zimno: 9/10 –
trochę mniej owocowy, ale wciąż bardzo dobry
Ocena
ogólna: 9/10
Kupiłam tą herbatę jakiś czas temu, początkowo planowałam wysyłać ją swoim korespondentkom, ale także sama skosztować. Nie miałam jednak jeszcze okazji jej pić, trochę się obawiałam, że mi nie zasmakuje, bo najbardziej lubię, kiedy zielona herbata intensywnie pachnie owocami. Po Twojej recenzji postanowiłam jednak zaryzykować i już parzę w kuchni wodę, żeby zalać torebkę. Mam nadzieję, że będzie pyszna, co sugeruje Twoja opinia powyżej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Danka Pałęga
No i jak? :))
Usuń