(kliknij żeby powiększyć)
Dobry wieczór!
Postanowiłam
zrobić drugie podejście do herbatki z supermarketu. Już jedną z tej serii
piłam. Pamiętam, że była przeciętna w smaku i zapachu, ale później dziwnie
ściskało mnie w żołądku – pamiętam też, że przy kolejnej okazji (która jak
widać właśnie nadeszła) miałam sprawdzić, czy to wina herbaty czy niezjedzenia
obiadu, więc tym razem byłam w czasie picia jej pół godziny po obiedzie.
Tym
razem sięgnęłam po smak malinowy, bo mroźna zima za oknem i człowiek się
trzęsie na samą myśl o tym, że musi wyjść na zewnątrz. Saszetka niestety nie ma
na sobie absolutnie żadnych informacji dotyczących temperatury albo czasu
parzenia. Na saszetce nie ma nawet informacji jaka to jest herbata – wiem, że
czarna tylko od osoby, która mi ją wysłała (zgaduję, że taka informacja może
się znajdować na pudełku, ale nie wiem na pewno). Sprawdziłam przed zaparzeniem
tej herbaty ile czasu i w jakiej temperaturze parzyłam poprzednią i tym razem
postanowiłam coś zmienić, skoro poprzednia próba nie była zbyt udana. Wciąż mam
kilka innych smaków z tej serii i idąc tą metodą może ostatni smak zaparzę tak
jak trzeba :D
Malinową
herbatę zalałam wrzątkiem i trzymałam w kubku przez trzy minuty. Pachniała
dosyć ładnie malinami, ale przebijał się przez ten zapach również aromat… octu.
Jeśli komuś z was zdarzyło się zaciągnąć zapachem po otwarciu butelki zwykłego
octu, to powinien skojarzyć. Nie czuć tego w tym przypadku bardzo mocno, ale na
tyle wyraźnie, że skojarzyłam.
W
smaku herbata jest okropna – po pierwszym łyku złapał mnie tak ogromny ból
ślinianek, że aż się zdziwiłam. Dawno nie piłam nic tak kwaśnego – czuć kwas,
kwas i tylko kwas, nic poza tym. Żadnych malin, żadnej herbaty – tylko okropnie
sztuczny kwas. Jakbyście do wrzątku dosypali kwasku cytrynowego i próbowali to
pić. Okropność! To jedna z niewielu herbat, która znalazła się w zlewie po
zaledwie kilku łykach – trzem na ciepło i jednym na zimno. Nie polecam
próbować!
Podsumowując: na
pewno nie kupię ponownie.
Opakowanie:
5/10
– saszetka foliowa, ale bez instrukcji obsługi
Cena: 8/10 – 3.79, w pudełku
jest 20 saszetek, czyli 19 gr za sztukę
Zapach:
4/10 –
przeciętny
Smak
na ciepło: 1/10
– tylko kwaśny
Smak
na zimno: 1/10 –
jeszcze gorszy
Ocena
ogólna: 2/10
Tak jak mówisz, herbata jest kwaśna i nie czuć smaku malin. Kupiła ją raz i więcej nie kupie. Nie polecam, no chyba, że ktoś lubi kwaśne smaki.
OdpowiedzUsuńJa nie polecam nawet jeśli ktoś lubi kwaśne. Jak ktoś lubi TAKĄ kwaśność, to polecam napić się wody z kwaskiem cytrynowym... :D
Usuń